Panini z tofu

Dzień dobry!

Dzisiaj obiecana druga wersja pomysłu na panini, tym razem dla osób, które nie jedzą mięsa (lub po prostu chcą zjeść coś bezmięsnego). Bez bicia przyznam się, że coraz częściej należę do tych osób i staram się kminić nowe przepisy, które unikną zjadania mięsa. Dzisiejsza propozycja będzie teoretycznie na zimno. Teoretycznie, bo w wewnątrz kanapki znajduje się grillowane tofu i cukinia. Oczywiście, jeśli macie ochotę, możecie ją zgrillować tak jak poprzednią wersję i podać na ciepło.

Dla tych, którzy nie widzieli przepisu na chlebek (czyt. focaccie - edukacja przede wszystkim!) potrzebny do tego dania, link macie o tutaj. Kanapka (przyznaje się bez bicia) jest inspirowana bułą z Niebostanu ( info dla kumatych,  którzy odwiedzają Łódź, lub są jej mieszkańskami), którą zajadamy się prawie przy każdym wyjściu na miasto. W sekrecie mogę powiedzieć Wam, że możecie tam iść i wypróbować ich propozycję. Jest genialna!
Wracając, nie przedłużając. Dzisiaj moja wersja wegetariańskiego panini.

Zapraszam!

Składniki ( na 2 panini):

- 2 trójkątne focaccie,

- ok. 6 plastrów tofu,

- 6-8 plastrów cukini,

- 1/2 papryki,

- 1 ogórek konserwowy,

- kilka liści świeżego szpinaku, lub innej salaty

- majonez,

- musztarda miodowa,

-sól, pieprz, ziołą prowansalskie

Plastry tofu i cukinii posypujemy ziołami, solą i pieprzem. Układamy na patelni grillowej lub normalnej, lekko nasmarowanej oliwą. Grillujemy. Focaccie rozcinamy wzdłuż na pół. Smarujemy jedną stronę majonezem, drugą musztardą. Układamy szpinak, paprykę pokrojoną w półksiężyce i  ogórka pokrojonego w plastry. Na koniec dodajemy zgrillowaną cukinie i tofu. Jeśli macie ochotę możecie teraz włożyć focaccie do opiekacza lub piekarnika, przyciskając drugą blachą i podpiec.

Smacznego!